13.11.08

nr 7/180 - listopad 2008

Wspomnienia- niezapomniany dzień.

W październiku 1978 roku byłem w delegacji służbowej w Hamburgu (dawniej RFN). Wraz z trzema kolegami zajmowaliśmy dwa skromne pokoiki w malutkim hoteliku. Pewnego dnia, właścicielka hotelu, zobaczywszy mnie, poinformowała (wrzesień), że nagle zmarł dopiero co wybrany Papież - Jan Paweł I. Wiadomość tą przyjąłem z zatroskaniem, że dopiero co wybrany Papież, tak nagle został wezwany przez Pana Boga. Nowego konklawe oczekiwałem ze spokojem, ponieważ wszyscy z góry wiedzieliśmy, że tron papieski zajmie kardynał pochodzenia włoskiego (ostatnio przez czterysta lat). I takiego rozwiązania się spodziewałem. Nieśmiałe dywagacje między kolegami, że mógłby być to Polak, ograniczały się do kardynała Wyszyńskiego, który już wówczas był Wielkim, a Jego walka z komunizmem, okupiona latami więzienia, mogły predysponować Go do tronu rzymskiego. Ale kto by tam wybierał Polaka!?.

16 października wieczorem do pokoju w którym ja mieszkałem, wpadło nagle trzech kolegów z wrzaskiem:- Zbyszek!, czy wiesz kogo wybrali na Papieża!?. Nooo..... nnnnie??? Z pewnością jednego z Włochów wyjąkałem nieśmiało, chociaż już w tym momencie coś ścisnęło mnie za gardło, patrząc na twarze moich kolegów. Nie!. Polak - Kardynał Karol Wojtyła został Papieżem